Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
Nie wiem jeszcze ile, ale się staram, bo im więcej będzie osób podchodzących do psich spraw zdrowo tym lepiej dla dobra rasy.
|
Jeszcze jedno warto wspomniec - wielki sukces od wielkiej porazki dzieli czasem tylko maly szczegol...
Najlepszym dowodem jest wlasnie Imin i Imbus: caly miot po tacie ma typowo czeskie charakterki - TWARDE. Punkt wyjsciowy byl podobny.
Wlasciciele Imina trzymali sie jednak z boku, trafili na takiego a nie innego szkoleniowca, ktory zalecil im takie a nie inne metody. Co sie stalo - wiemy.
Idun jest z nami na forum caly czas - oczywiscie nie oznacza to, ze jest idealny, bo w niszczeniu jest "miszczunio", ale jesli chodzi o charakter to jest zaprzeczeniem Imina. Taki sam z niego twardziel, ale trafi do innych ludzi, ma szkoleniowca, ktory "czuje" psy. Efekt - nie ma w Polsce chyba drugiego tak dobrze pracujacego na rekawie psa. Jego obrona jest SWIETNA.
Drugi juz starszy przyklad. Amber i Anubis. Anubis byl twardym psem, pewnym siebie. Stale mruczal cos pod nosem. Trafil do doswiadczonego wlasciciela, ktory jednak jak sie okazalo KOMPETNIE go nie socjalizowal - trzymal na wybieru razem ze stadem husky. Amber byl przylepa, spokojna. Trafil do Eli, gdzie od malego stale byl szkolony, intensywnie socjalizowany. Po roku oba osy sie spotkaly - "twardziel" Anubis wyrosl na "strachajle", chec dominacji byla w nim zerowa. Amber - wyrosl na pewniaka, ktoremu nic nie jest straszne - obrona idzie mu swietnie.
Podobna genetyka, podobne charaktery, inne wychowanie i szkolenie. Efekt diametralnie inny...