Quote:
Originally Posted by szasztin
Mam pytanie- czy Wasze wilczaki mają coś takiego:
Idziemy sobie po mieście i nagle Imbus widzi jakiegoś człowieka i się cieszy, podbiega do niego, jak moze to liże - tak jakby ta osobę znał - ale MY JEJ NIE ZNAMY A ONA ( TA OSOBA) TEŻ NIE ZNA NAS!!!
|
Jak najbardziej! Nie zdarza się to już teraz bardzo często (na szczęście!), ale zdarza. Gdy była mała to był jej standard.
Quote:
Originally Posted by szasztin
Nie wiem dlaczego Imbus tak robi i nie znam "klucza" wg którego wybiera te osoby.
Moze macie jakieś pomysły???
|
Tak! To są ludzie, z którymi bura nawiązuje kontakt wzrokowy. Jeśli tylko ich spojrzenia skrzyżują się "ze zrozumieniem"
Lorka merda i "uśmiecha się", czasem liźnie w rękę. Kiedy zaś człowiek dodatkowo uśmiechnie się albo do niej zagada - następuje bardziej serdeczne "Cześć, miło Cię poznać"
NB Inti ma tak samo
Inna wersja - to może być ktoś, kogo Imbus kiedyś tam poznał - jechał koło tej osoby w tramwaju, stał na jakimś koncercie.... Właściciel nie pamięta, lub pies mógł być akurat z kimś innym, ale wilczak jak najbardziej.
Quote:
I, rzeczywiście - tak samo serdecznie wita tych ludzi, gdy spotykamy ich bez pupili.
Nie spotkałam się do tej pory z takim zachowaniem u psów innych niż wilczaki.
|
No właśnie! ONki które na Błoniach wykonały setki moich komend, dostały ode mnie tony ciasteczek i mizianek na ulicy udają mnie nie znają.
Za to Lorka omal nie wskoczyła do mieszkania na pierwszym piętrze kiedy zobaczyła w oknie właściciela swojej kumpeli.
I też zawsze wpierw wita człowieka, a potem psa.