Ech..tak właśnie przypuszczam, że to siostra ZULI i też chyba wiem która, gdyż wybieraliśmy z całego miotu...Jedyne co mogę zrobić to szukać chętnych również na własną rękę
Tym bardziej, że wszystkie suczki miały już od małego urodę Jadiel
Nie rozumiem tylko i nigdy nie zrozumiem jak po 2 miesiącach, można pozbyć się psiaczka, który został członkiem rodziny, który nikogo oprócz nas wokół tak naprawdę nie zna... U mnie mały diabełek gryzie, bawi się z dzieciakami i owczarkiem, robi szkody ale wszyscy są szczęśliwi...A najbardziej 4 letni synek, który oczywiście pod nadzorem jest najlepszym przyjacielem Rawki
A tutaj komis. Najlepiej zawołać paręset zł mniej i pozbyć sie istotki, która się z nami zżyła, pod jakimkolwiek pozorem: studia,brak czasu,przeprowadzka itp...Kupuję zwierze jak przedmiot, nie pasuje, oddaję do komisu... Niech to szlag, nigdy to do mnie nie dotrze...