|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
21-08-2005, 01:27 | #21 | |
VIP Member
|
Quote:
Gdybys i w tym wypadku zastosowala kolce, albo podobne metody, to bardzo latwo mogloby to doprowadzic do tego, ze Dona bronilaby kosci na smierc i zycie.... Na tym wlasnie polega roznica w metodzie i jej zastosowaniu....
__________________
|
|
23-08-2005, 14:34 | #22 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Czytam, czytam i widzę, że jeśli chodzi o odbieranie psu jedzenia, to mi bardzo źle poradzono, jak Varga tego nauczyć i co? i teraz mam problem .
|
23-08-2005, 16:09 | #23 | ||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
__________________
|
||
23-08-2005, 17:37 | #24 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
...nakładanie psu łańcuszka podczas jedzenia, podchodzenie do miski i w razie zawarczenia - szarpnięcie za łańcuszek. Hmmm, pewnie u innych psów, nie-wilczaków, to się sprawdza, ale nie u mojego Varga. Dziś problem z jedzeniem mam cały czas, bo niby jak podchodzę do mojej małpy, gdy on je, to Varguś po prostu odchodzi od miski, ale jest wtedy zły - tak jakby unika mnie. Jest to negatywne. Nie wygląda to tak, że mogę psu wyjąć prosto z pyska kość, czy coś innego, bo pies po prostu zwiewa. Łańcuszek dał efekt zupełnie inny od wymaganego, tzn. mniej więcej inny. Nie było tak, że Varga szarpałam jak wariatka, czy coś w tym stylu, oj nie, ale mu już ze szkolenia pociąganie za łańcuch kojarzy się źle.
I jak tu to naprawić? Dla mnie ta relacja podczas jedzenia jest nienormalna. |
23-08-2005, 20:36 | #25 |
Member
|
No to raczej nie najlepsza metoda. Ale mozesz sprobowac zaczac wszystko od poczatku. Sprobuj przekonac Varga, zeby obryzal kosc, gdy ja trzymasz w reku. Najlepiej wlasnie zacznij robic takie sesje: trzymasz, on obgryza. Potem chowasz kosc, ale konczysz wszystko jakis smakolykiem (dobry kawalek mieska). Niech sie przyzwyczaja do Twojej obecnosci, a jednoczesnie pokazujesz mu, ze oddanie kosci sie oplaca. Pewnie troche to potrwa, ale moze sie uda...
|
23-08-2005, 21:03 | #26 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Dzięki Przemek! Będę próbować.
|
28-11-2005, 20:32 | #27 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
czy suczka przynoszac Ci kosc nie zachowuje sie jak dominant pokazujacy, ze ona rzadzi jedzeniem i 'laskawie' da Ci potrzymac?
|
28-11-2005, 20:50 | #28 | |
Tmave Zlo
|
Quote:
__________________
|
|
28-11-2005, 22:11 | #29 | |
Member
|
Quote:
__________________
http://harry.wolfdog.org |
|
29-11-2005, 13:52 | #30 | ||
Tmave Zlo
|
Quote:
I w ogole jest pierwszym moim psem, ktory skorki/kosci/uszy chowa. Tylko czemu czesto w mojej torbie? I czemu wyciagam takie skarby przy swiadkach? Za patykami nie lata. Tzn. lata i idzie sobie poobgryzac, wiec nie rzucamy, by nie naumiala sie nawiewac ze zdobycza. Kuchni nie mam, wiec ciezko mi jest ja naklonic do przyjscia z upolowanym do mnie. Od znajomych labkow nie lapie
__________________
|
||
29-11-2005, 15:23 | #31 | |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
Quote:
Demola bawi się ze mną w przynoszenie piłki. Początkowo nie podchodziła, tylko ją gryzła patrząc na mnie, ew. przychodziła i gryzła nie dając sobie zabrać, czasem właśnie dawała 'do potrzymania' lecz póżniej z warkotem uciekała. Postanowiłąm ją w takich sytuacjach ignorować i teraz Demolka przychodzi od razu i kładzie piłeczke przede mną. Nie wiem, czy było to wielkie słowo 'dominacja' czy chęć podroczenia się - na pewno kontrolowania sytuacji, a to można różnie interpretować. |
|
02-07-2006, 18:40 | #32 |
Junior Member
|
Witam.
Przegladam rozne tamaty dotyczace wychowania psa i wzajemnych relacji... Chcialem podzielc sie z Wami pewnym wspomnieniem. Jako dzieciak (13 lat?) zmuszony zostalem do opiekowania sie psem (ON) i samym soba Mama w pracy, tata 2000 KM dalej...itp O ile z miska nie bylo problemow...moze komunistyczna kaszanka nie byla rarytasem, ktorego warto by bylo pilnowac ? To poczatki z koscia bywaly rozne. Nie mialem fachowej wiedzy na temat wychowania psa... Mialem za to pewne pomysly, ktore , jak sie pozniej okazalo, zdaly egzamin... Pies dostawal kosc glownie, gdy mial zostac sam w domu - dzieki temu meble i kable nigdy nie ucierpialy. Jesli wracalismy po kilku godzinach kosc byla juz obgryziona i zapomniana (lub "zakopana" w lozku :/ - dupek wciskal sie za wersalke i chowal kosc bezposrednio w poskladana posciel... wieczorem podczas scielenia lozka mozna bylo sie troszke zdziwic.) W kazdym razie - taka przechodzona kosc nie nie byla dla psa atrakcyjna. Sprawy mialy sie zupelnie inaczej, gdy wracalem do domu w polowie uczty... Gdy pies wcinal kosc na balkonie to pol biedy - problem pojawial sie, kiedy impreze przenosila sie na srodek pokoju, a kazda proba wywalenia psa (razem z koscia) na balkon oznaczala warczenie, szczerzenie i gulgotanie. Co srednio dodawalo mi pewnosci siebie - chudy dzieciak sam z duzym warczacym Onem w mieszkaniu. Psy, podobnie jak male dzieci zawsze uwazaja, ze to co masz TY (pan,starszy brat, mama, tata itp) jest na 100% lepsze niz to, co ma on. Pies mial kosc? OK. Ja wracalem do pokoju z wielka pachnaca wedzona kielbasa I nagle... kosc przestawala byc taka wyjatkowa Zaczyna sie handel - chcesz kielbasy - oddawaj kosc. Pozniej dostawal kawalek kielbasy , a kosc wynoscilem na bakon i tam oddawalem ja psu. Z biegiem czasu moglem juz brac co chce - bo zwyczajnie to sie oplacalo Lecz mi to nie wystarczalo - chcialem wiecej - chcialem, zeby pies sam mi dawal kosc. Tu pomocny okazal sie wspanialy 50cm niemiecki bagnet (II WŚ) Kiedy z kosci zostaje ogryzek - w dlaszym ciagu kryje sie w niej smakowity sekret, ktory pies wyczuwa lecz nie zawsze jest w stanie sie do niego dobrac - mowie o szpiku. Takie wlasnie kosci traktowalem bagnetem - oczywiscie pies byl swiadkiem procesu odpakowywania szpiku, ktory zawsze konczyl sie dlaniego uczta. I stalo sie - pies przylazil do mnie z kazda trudna koscia. A tragedia nie bylo juz, gdy chcialem biednemu psu kosc zabrac - tylko, gdy jej nie chcialem przyjac
__________________
Pozdrawiam Adrian i Gothmog alias Guard *Nie będzie Julią wierną na balkonie... |
02-07-2006, 20:51 | #33 |
Member
|
o właśnie coś na wymianę brawoo
__________________
http://harry.wolfdog.org |
03-07-2006, 09:48 | #34 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
czasami (ale tylko czasami ) problemy rozwiązują się same, pisałam w tym temacie (to było w 2004??? jak ten czas leci !! ) bo faktycznie Dona warczała , ale jej to akurat samo przeszło, wydoroślała, nabrała do mnie zaufania i teraz mogę jej z gardła wyciągać smakołyki, co czasem czynię, u mnie sprawiedliwość musi być, jak dale psom i jeden weżmie coś nadprogramowo drugiemu to odbieram i równo dzielę
|
|
|